Pisałam ostatnio, że maj jest u nas zawsze bardzo kreatywny. No i co? Stało się.
W sklepie już można kupić świece sojowe z zamkniętym zapachem letniego bzu.
Świece są w szkle o pojemności 180 ml. Zalane sojowym woskiem z ukrytymi płatkami majowego lilaka. Podczas palenia roztacza się delikatny zapach bzu. Palą się czysto i do samego końca przez 30-32 godziny. Po wypaleniu możesz ponownie wykorzystać szklaneczkę jako wazon lub w jakikolwiek inny sposób.
Wosk sojowy nie kopci i łatwo się zmywa.
Jest w 100% ekologiczny, wegański i naturalny.
Z tych powodów nasza rodzinna produkcja poszła dalej i właśnie przeprowadzam test dużo większej świecy lawendowej.
Ta już ma pojemność 350 ml i szklankę ze wzorkami, dzięki czemu będzie pięknie grać światłem. Test długości palenia rozpoczęłam dziś, więc czekam na rezultaty. Dopiero kiedy je poznam, świeczki trafią do sprzedaży.
A ponieważ bardzo lubimy naturę i naturalne materiały, nie mogłam powstrzymać się p
rzed rozpoczęciem testów na naturalnym wosku pszczelim! Takie świeczki robiłam już dla nas od kilku lat, wykorzystując wszystkie wolne słoiki ;). Teraz nadszedł czas na dopasowanie idealnego szkła i knota. Jak widać na załączonym zdjęciu, pierwsza wybrana przeze mnie szklaneczka jest za duża i część wosku zostaje. O ile toleruję takie rzeczy w swoich prywatnych świeczkach w słoikach, to przy sprzedaży jest to niedopuszczalne. Zatem szukam szkiełek idealnych, które pozwolą na wypalenie się wosku w 100%.
Dlaczego koniecznie w szkle?
Wosk pszczeli jest delikatny i może wyciekać. A to już nie jest przyjemne w użytkowaniu. Nienawidzę zeskrobywać i wyrzucać resztek z mebli czy świeczników, dlatego te, które zaoferuję Tobie, będą do wykorzystania w całości!
Od pewnego też czasu myślę o tym jak zorganizować odzysk szkiełek od klientów i ponowne uzupełnianie ich woskiem. Masz na to jakiś pomysł?
Jeśli tak, chętnie posłucham!
A tymczasem zajrzyj do sklepu i zobacz jakie świece już tam są. Reszta dojdzie po zakończeniu testów!
Będę o tym informowała na bieżąco 🙂