Zaczęła się jesień. A z nią szkoła. U nas w tym roku jeden ważny przeskok: z trzeciej do czwartej klasy podstawówki.
Z perspektywy dziecka zmienia się wszystko. Ilość lekcji, ilość nauczycieli, ilość zadań domowych… Rodzice z kolei uważają już te dzieci za bardziej dorosłe i samodzielne, niewymagające opieki.
Jednak fakt jest taki, że te dzieciaki teraz najbardziej właśnie potrzebują wsparcie. To dla nich ogromna zmiana, dlatego najlepiej w domu zapewnić im stabilizację i spokój. Nie dotyczy to tylko autystów jak w naszym przypadku. Każde dziecko w tym czasie potrzebuje stabilizacji i spokoju.
Dlatego właśnie nasz czwartoklasista nie zaczyna nowych zajęć dodatkowych. Utrzymujemy stałą ilość i rodzaje terapii. Pokazujemy mu, że to, że ma więcej zadane, nie znaczy, że nie może się bawić. Wręcz przeciwnie. Do zadań matematycznych wykorzystujemy klocki lego, a czytane teksty obrazujemy rysunkami (z jego ulubionymi kotkami i pokemonami).
Pozwólmy się bawić naszym dzieciom. Na bycie poważnym jeszcze przyjdzie czas.